-Po to są telefony. By był jakiś, choć znikomy kontakt.
Czemu mam wrażenie, że za każdym razem jak wraca do domu ma ochotę ode mnie odpocząć. Nie rozmawiamy, czasem coś tam napiszemy, że się kochamy, że tęsknimy. Czemu nachodzi mnie wtedy taki okropny smutek. Tak jakby po tym czasie spędzania 24 godziny razem miał ochotę po prostu się ode mnie uwolnić. Wiem, że to pewnie tylko moje wymysły, ale nie ma nikogo, kto mógłby mnie z nich wyciągnąć. A jemu nie wiem jak to powiedzieć. Zacznie mnie przepraszać, obwiniać się, dołować. I co z tego będę miała? Nie prześpi kolejnej nocy a ja będę miała wyrzuty sumienia. Mieliśmy razem pograć, ale zapomniał, grał w Diablo z kumplami. Myślałam, że zadzwoni skoro internet mu szwankuje. I tak jak zwykle robi dwie rzeczy na raz przez co ani jedna mu nie wychodzi... no może wychodzi mu granie bo tego nie mogę wiedzieć. Mam ochotę znów przepłakać całą noc. Z tęsknoty, z żalu i goryczy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz