Pora znów wrócić do swojego jednoosobowego świata. Zamknąć się w nim. Wychodzić tylko czasem, by nie zostawić tych, którzy jeszcze przy mnie trwają. A resztę życia siedzieć tam. Wśród dymu, ognia i zgnilizny. Wśród moich kochanych cieni. Zamknąć bramy przed innymi. Łatwiej to przetrwać. Tę samotność. Ból. Czekać... czekać aż ktoś mnie uwolni. Jeden klucz oddałam. Co się z nim stanie nie wiem. Moje drzewo, moje cienie, mój świecie
... wróciła do domu...
Alkohol buzuje mi w żyłach
Alkohol buzuje mi w żyłach
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz