Ludzie bezczelni, o ciężkich charakterach najgłębiej zapadają nam w sercach. Szczególnie gdy mają brązowe oczy, zaczepne spojrzenie i powalający uśmiech.
Cóż czasem trzymam się gorzej niż mi się zdawało. Po głowie chodzą mi fatalne pomysły. Ludzie mnie od nich odciągają cały czas choć, pewnie i tak nic nie działają. Ale w sumie nie o tym chciałam pisać. Są dwie sprawy.
Po pierwsze dziś rozmawiałam na temat definicji dobra i tego czy istnieje człowiek dobry. Niestety mówiliśmy tak szybko i z taką pasją, że nie zdołam tu przytoczyć naszych argumentów. Chyba zostaną one tylko w naszych głowach. Doszłam jednak do wniosku, że w dzisiejszych czasach dobro wiąże się z kłamstwami i kreowaniem a ludzie, który mówią prawdę, to co myślą są brani za chamów i prostaków. No, ale to były długie przemyślenia.
Co do drugiej sprawy to nie wierzę, że spełniają m się powoli marzenia. To przez dwie jęczące paskudy, które mnie do tego zdopingowały. Zmusili mnie do napisania CV do zrobienia własnego portfolio i do wysłania zgłoszeń. Chcieli bym zatrudniła się w księgarni jako grafik - ilustrator. No niechętnie wysłałam i... dostałam pierwszą odpowiedź. I to pozytywną. Dostałam tę robotę! Nie mogę nadal uwierzyć. Oczywiście pracować będę nieregularnie jak tylko dostanę zlecenie, ale i tak się cieszę. I nie mogę uwierzyć, że zaproponowali mi za to kasę, o która bałabym się nawet zapytać. Przecież ja swoje prace chciałam sprzedawać za max 5 zł. A dostanę od projektu 100 jak nie więcej. Muszę im jakoś naprawdę podziękować. Może za wypłatę coś im kupię.
Po pierwsze dziś rozmawiałam na temat definicji dobra i tego czy istnieje człowiek dobry. Niestety mówiliśmy tak szybko i z taką pasją, że nie zdołam tu przytoczyć naszych argumentów. Chyba zostaną one tylko w naszych głowach. Doszłam jednak do wniosku, że w dzisiejszych czasach dobro wiąże się z kłamstwami i kreowaniem a ludzie, który mówią prawdę, to co myślą są brani za chamów i prostaków. No, ale to były długie przemyślenia.
Co do drugiej sprawy to nie wierzę, że spełniają m się powoli marzenia. To przez dwie jęczące paskudy, które mnie do tego zdopingowały. Zmusili mnie do napisania CV do zrobienia własnego portfolio i do wysłania zgłoszeń. Chcieli bym zatrudniła się w księgarni jako grafik - ilustrator. No niechętnie wysłałam i... dostałam pierwszą odpowiedź. I to pozytywną. Dostałam tę robotę! Nie mogę nadal uwierzyć. Oczywiście pracować będę nieregularnie jak tylko dostanę zlecenie, ale i tak się cieszę. I nie mogę uwierzyć, że zaproponowali mi za to kasę, o która bałabym się nawet zapytać. Przecież ja swoje prace chciałam sprzedawać za max 5 zł. A dostanę od projektu 100 jak nie więcej. Muszę im jakoś naprawdę podziękować. Może za wypłatę coś im kupię.
Kłamstwa od zawsze rządziły tym światem. Kłamstwo bowiem popłaca jednostkom. Po co jest przyznawać się do przewinienia skoro można je zataić? A na oszutwie można całkiem nieźle zarobić.
OdpowiedzUsuńDobrzy zaś ludzie nie muszą kłamać. Oni żyją na przekór wszystkim innym, których to niestety jest więcej. Ale cóż zrobić. Można się jedynie starać być tym kim się chce być.